1998

Rok 1998. Jak pamiętam jeszcze wypasione (drogie) Amigi nadawały się do wszystkiego, a do retro już był lepszy używany pc. Lepszy bo 486 z twardym dyskiem i minimum RAM kosztował mniej niż Amiga 500. Na ppc to też potwierdzają 40 PLN za 486 bez dysku w 1998. Do tego używany dysk i jakiś używany monitor mono i za 150 PLN można się było wtedy mieć dużo lepszy komputer niż Amiga 500. Trzeba się było tylko nie upierać że Amiga to retro. Twardy dysk wiadomo gry ładują się błyskawicznie, bombelki nie muszą czekać. Soft też. Lepszy Windows 3.1 z Word 6.0 i Excelem 4.0 niż w zasadzie bezwartościowa już wtedy Amiga 500 z systemem 1.3.

Nie chcemy PC-tów Bajtek 1992 05

Mały kawałek z Bajtka 1992 nr 5:

Nie chcemy PC-tów Bajtek 1992 05

W kilku listach, jakie przyszły ostatnio do re-
dakcji, pojawiły się zarzuty pod naszym (moim)
adresem Można by je streścić następująco: za
dużo PC-tów, za mało innych komputerów, za
dużo opisów. za mało programów. wszystko
robicie sami, brak tekstów czytelnikow.
Pierwszy zarzut przypomniał mi dyskusję,
jaka toczyła się w latach osiemdziesiątych
na łamach pisma Sinclair Programs. Miesięcznik
ten (a może dwutygodnik?) składał się niemal
wyłącznie z programów nadsyłanych przez
czytelników. 90% programów dotyczyło Spec-
trum, reszta ZX81 i Sinclair QL. Od czasu do
czasu w listach od czytelników pojawiały się
pretensje: dlaczego dyskryminujecie ZX81?
Redakcja SP z podziwu godnym spokojem tłu-
maczyła, że pismo jest redagowane wyłącznie
z materialów pochodzących od czytelnikow i
że z pustego i Salomon nie naleje… Po kilku
miesiącach sprawa wracała na łamy pisma.
Podobną sytuację mamy w tej chwili w Pol-
sce. Wprawdzie zmieniły się komputery, których
dotyczy dyskusja, jednak pozostałe elementy
nie uległy zmianie — następuje wymiana sprzę-
tu, komputery ośmiobitowe idą do lamusa wy-
pierane przez generację sprzętu szesnastobito-
wego. Niezależnie od tego co się mówi na temat
Amigi i ST, użytkownicy gotówką głosują na
komputery kompatybilne z IBM PC. W tej sytua-
cji trudno, żeby klan PC nie rozrastał się.
Na temat proporcji między opisami progra-
mów a programami do wstukiwania już się kil-
ka razy wypowiadałem. Teraz więc tylko po-
krótce przypomnę, że nie stawiamy sobie jako
zadania wychowania tysięcy programistów.
Przeciętnemu użytkownikowi komputera po-
trzebna jest nie umiejętność programowania, a
posługiwania się istniejącym oprogramowa-
niem. Nie warto do narysowania prostego wy-
kresu pisać programu w BASIC-u, lepiej mieć
świadomość faktu, że do tego celu służą zna-
komicie arkusze kalkulacyjne — ich użycie bę-
dzie i szybsze i skuteczniejsze. Tego muszą
się nasi czytelnicy nauczyć, najprościej jest ich
do tego namówić przez pokazywanie goto-
wych, dobrych produktów i tłumaczenie co moż-
na za ich pomocą zrobić.
I ostatnia sprawa — brak tekstów pisanych
przez autorów spoza Bajtka. Jest w tym dużo
prawdy, choć łatwo sprawdzić. że w każdym
numerze pojawiają się nowe nazwiska. Wielo-
krotnie na naszych łamach zapraszaliśmy do
współudziału w redagowaniu Bajtka — zwykle
z mizernym rezultatem. Wciąż szukamy no-
wych autorów, ciągle pojawiają się w redakcji
nowe twarze. Jednak nie każdy potrafi pisać
dobre artykuły, które muszą spełniać kilka wa-
runków — przede wszystkim muszą być napi-
sane w sposób jasny i przejrzysty poprawną
polszczyzną. Dla wielu okazuje się to zbyt trud-
nym wyzwaniem.
Za kilka dni wyjeżdżamy na CeBIT. Pewnie
znowu się okaże, że z niewiadomych powo-
dów będę tam królować PC-ety. Jeżeli będzie
inaczej — z przyjemnością złożę hołd nowemu
królowi.

Rok retro Amigi

Retro u nas to tylko trzy lata od jesieni 1989 do jesieni 1992. Od czasu gdy c64 kosztował sześć średnich pensji do czasu gdy pc prześcignął Amigę w grach. Z tego tylko rok Amigi. Amiga z stacją dyskietek to jak 8 bit z magnetofonem nie nadawała się do programowania jakiś poważniejszych rzeczy, a na pewno gier które można komuś pokazać. Twardy dysk do Amigi 500 można było kupić u nas od października 1991. Amiga 500 kosztowała więcej niż profesjonalny PC AT z VGA mono ale zawsze. Jakieś pół roku od kiedy można było kupić twardy dysk do Amigi do Wolf3D. Rok od czasu kiedy pojawiły się twarde dyski do A500 u nas do Comanche. Z punktu widzenia programisty rok było tego retro Amigi, prawie tyle co nic, trzydzieści lat temu.

Retro – klasyk vs uae

Rozdzielczość 320 wygląda dużo lepiej na uae. Można sobie dobrać powiększenie obrazu, tak by do centymetra był taki jak w 1084s/Neptunie/Biazecie. Na uae jest pixelart na klasyku podłączonym do normalnego monitora pikseloza. Na uae wygląda wszystko jak trzydzieści lat temu, na klasyku podłączonym do normalnego monitora jak na c64.

Dobrze że nie zajmowałem się retro na Amidze. Olbrzymia ilość wiedzy niepotrzebnej nikomu do niczego. Gdzieś to się skończyło jak weszły większe monitory LCD. Około połowy lat 2000. Obraz retro przestał wyglądać jak z Amigi. Po coś pod to robić jak nie wygląda jak za starych dobrych czasów.

320 kiedyś a dziś

Tak mnie tknęło na wspomnienia. Po tym jak jakiś dziwny na ppa wspomniał że mu się podoba pikseloza z Amigi. Trzydzieści lat temu rozdzielczość 320 to nie była pikseloza. Czy z Amigi czy z c64. Takie były wtedy monitory. Dziś są inne. Dziś rozdzielczość 320 to jest pikseloza. Trzeba wymienić grafikę w Amidze tak żeby działała w minimum rozdzielczości 640. Wtedy będzie wyglądać jak trzydzieści lat temu. Nie będzie pikselozy.

Amiga 500 cd

W czasach retro, czyli u nas trzy lata od jesieni 89 do jesieni 92 uważaliśmy Amigę 500 za profesjonalny komputer.

Internet czy też sieci ogólnie były jeszcze za wolne żeby przesyłać dokumenty. Były też za drogie. Był też problem żeby w ogóle dostać telefon. Wszystko szło przez papier.

Papier wydruk, drukarki igłowe, inne były za drogie. Zwykle 9 igieł rozdzielczość 72 DPI. 24 igłowe były ale dużo droższe. Wydruk zwykle tryb tekstowy. Tryb graficzny dużo wolniejszy. Czarno biały. Taśmy kolorowe do drukarek były, ale używane tylko od święta, bo to działało jeszcze wolniej. Kolory na igłówce były, ale wyglądało to źle. Nadawały się do podkolorowania obrazka, np wykres, czy słupki w arkuszu kalkulacyjnym. Zdjęcia, czy jakaś lepsza grafika, wyglądały na wydruku z igłówki bardzo źle.

Amiga 500 wystarczała do biura. Tryb tekstowy nie wymaga za wiele. Tryb graficzny. Deluxe Paint wystarczał do robienia grafiki do wydruku. 72 DPI A4 na szerokość to jest 595 pikseli. 640 Amigi to wystarcza i jeszcze zostaje. Niesamowite.

To był wtedy świetny profesjonalny komputer. Nic dziwnego że szkoda było czasu na gry.

Jeśli zaś chodzi o gry to w czasach retro czyli u nas trzy lata od jesieni 89 do jesieni 92, Amiga 500 nie była retro. Retro w czasach retro to było tylko i wyłącznie 8 bit. Amiga 500 kosztowała trzy razy tyle co 8 bit. Amiga 500 to była wyższa klasa coś jak Playstation. Nie graliśmy w kiepskie gry zrobione w AMOsie (Basicu) na na Amidze 500. Było tyle świetnych profesjonalnie zrobionych gier, że jeśli przypadkiem się skopiowało na giełdzie grę w AMOSie, to i tak po piętnastu sekundach od uruchomienia, formatowało się dyskietkę, bo na gry w AMOSie (Basicu) szkoda było dyskietek. Nigdy nie było niczyją ambicją zrobienie na Amigę gry w Basisu. Robienie na Amigę gier w Basicu w czasach retro było uważane za lenistwo, brak ambicji i ogólne opóźnienie. Zupełnie inaczej niż na 8 bit. Gry na Amigę to tylko asembler i C. Oczywiście grafika musiała być taka że widać było że to grafika na Amigę.

Stara grafika dlaczego nie podsumowanie

Podsumowanie po próbie powrotu do klasyka.

1. LCD 99.99% ludzi używa lcd

  1. wszystko co nie 24 bit i tak najpierw przemielone do 24 bit
  2. najgorsza jakość 18 bit – nie robią gorszych matryc
    chce czy nie chce i tak będzie oglądać obraz w nowoczesnym formacie
    nic że komputer stary
  3. większe przekątne – dużo większe piksele – nie wygląda jak 30 lat temu
    wygląda raczej jak grafika z c64 – niektórym nie zależy
  4. podłączenie – zwykle nie obsługują bezpośrednio analogu ani niczego gorzej niż vga
    konieczna dodatkowa elektronika
  5. artefakty
  6. lagi

2. Możliwości

  1. brak obsługi 256 kolor – Amiga tylko to wyświetla
  2. brak obsługi tysięcy kolorów – Amiga tylko to wyświetla
  3. Tryb 2×16 playfieldy 16 kolorów plus sprite 16 kolorów razem 48 kolorów – wygląda dużo gorzej niż VGA 320×200 256 kolorów
  4. Tryb 256 kolorów jeden playfield plus 16 kolorów sprite – wygląda dużo gorzej niż VGA 320×200 256 kolorów
  5. blitter za słaby max odświeżanie w realtime to 320×256 16 kol lub 640×256 4 kol lub 640×512 mono

3. Historia

  1. Każda Amiga (poza Amigą 3000) podłączona do VGA działa tak samo od 1990 czyli od 32 lat. Układy muszą być zaprogramowane inaczej niż przy podłączeniu do tv dlatego nie używa się bezpośrednio coppera, nie używa się też bezpośrednio blittera bo za wolny
  2. Od 1991 specyfikacja rtg od 1992 pierwsze działające RTG EGS
  3. Ludzie przeszli około 1992 na lepszą grafikę minimum 256 kolorów. Jedni na win3.1 inni na a1200.

4. Koszty

  1. Wartość wiedzy jak robić grafikę w stylu Amigi 500 jest zerowa nikt inny nie używa niczego podobnego
  2. Grafika w stylu Amigi 500 – mimo że dużo lepsza niż na c64, mimo że pc potrzebował 10 lat czasu by nadrobić, to dalej technologia sprzed czterdziestu lat z 1982 wymaga za dużo czasu i pracy – Agony robił zespół 5 osób dwa lata full time.

Monitor Commodore 1084S

Pożyczyłem Commodore 1084S na parę dni.

Było super. Gry z klasyka wreszcie wyglądają jak trzydzieści lat temu. Piksele takiej wielkości jak trzeba. Kolory jak trzeba. Wszystkie efekty wyglądają jak trzeba. Cud, miód, malina. Na stałe to jednak problem, duże to, ciężkie to, ciężko dostać, jakby chciał kupić absurdalne ceny. Jednak do Amigi “klasycznej” potrzeba dodatkowej elektroniki żeby wyglądało jak za dawnych lat i było wygodnie.