Nowy rok, nowy sprzęt
Z upływem roku 92 zniknęły z oferty popularne atki 286, a ich miejsce przejęły
komputery klasy 386SX. Na początku tego roku wiele firm zaczyna swoją listę ce-
nową od modelu 486SX. O ile dawniej dostępny sprzęt nie mógł być w pełni wy-
korzystany przez istniejące oprogramowanie, o tyle upowszechnienie się środo-
wiska MS Windows i wejście jeszcze bardziej wymagającego systemu operacyj-
nego Windows NT zmieniło tę sytuację o 180 stopni.
Nowe narzędzia nie pojawiły się wyłącznie jako sztuka dla sztuki, ale zaczęły
oferować znacznie większą wygodę dla użytkownika. O ile MS DOS, podstawowy
system operacyjny peceta nie doczekał się w pełni spolonizowanej wersji, o tyle
Windows i podstawowe oprogramowanie tego środowiska zostało w pełni zlokali-
zowane. Rok 1993 dał nam możliwość posługiwania się polskimi arkuszami kal-
kulacyjnymi (Lotus i Excel), pojawiły się polskie wersje AmiPro, Worda i edytory
innych znanych firm światowych, a także czysto polski produkt — QRTekst dla
Windows.
Cenę za tę wygodę przyszło nam zapłacić w sprzęcie. Na jednomegabajtowej
atce z „twardą” czterdziestką trudno marzyć o sensownym uruchomieniu Win-
dows 3.1, a AmiPro 3.0 PL uruchamiane na 386 SX z typową pamięcią 2MB wy-
magają benedyktyńskiej cierpliwości i powodują poważne obawy, co do trwałości
ciągle pracującego dysku twardego. Wiem, że pierwsze kroki z komputerem moż-
na zaczynać na starym XT, czy nawet 8-bitowym Amstradzie, ale jest to już his-
toryczny sprzęt, na który nikt nie tworzy nowego oprogramowania, a i trudno jest
znaleźć, gdzieś w zakamarkach starych pudelek na dyskietki, pracujące
wersje programów. Rarytasem jest wersja 3.0 Turbo Pascala zarówno dla CP/M-u
jak i MS DOS-u, czy pracujące na laptopie bez twardego dysku edytory lub nakładki
systemowe.
Natomiast aktualnie produkowane oprogramowanie dobrze czuje się na konfi-
guracjach wyposażonych w procesor 486 DX/33 z 8 MB pamięci RAM, dysk twar-
dy o pojemności 200 MB i szybką kartę graficzną. Cena takiego zestawu w wielu
przypadkach przewyższa zasobność kieszeni potencjalnego nabywcy i zmusza
go do pewnych kompromisów. Niemniej sprzęt tanieje i za coraz mniejsze pienią-
dze można kupić konfiguracje, które rok temu były hitem, a i teraz dają się uży-
wać. Tanieją też starsze modele, zwłaszcza te zmieniające właściciela.
W roku 93 skończył się praktycznie rynek nowych komputerów 8-bitowych.
O ile w poprzednim roku sama firma ,ITT sprzedała 95 tys. egzemplarzy Commo-
dore C-64, o tyle rok później sprzedano ich tylko 30 tys. i to w pierwszym kwarta-
le. Później dostawy skończyły się. Gdzieś w quasi-prywatnym imporcie można
znaleźć śladowe ilości małych Atari i C-64, ale problemem na początku roku 1994
jest kupienie 16-bitowej Amigi 600, nie mówiąc już o Atan ST lub nowszym Fal-
conie. Aczkolwiek brak tego ostatniego świadczy o olbrzymich problemach Atari
Corporation i jej fatalnym marketingu, a raczej o jego braku, szczególnie w przy-
padku rynku polskiego.
Wybór przed jakim staje polski nabywca jest ograniczony praktycznie do stan-
dardu IBM PC i niewiele zmienia sytuację dostępność Amigi 1200 w cenie poniżej
10 mln zł. To co dzieje się na rynku wymusza również to, o czym piszemy lub bę-
dziemy pisać. Jesteśmy zmuszeni poświęcać coraz więcej miejsca na peceta i je-
go oprogramowanie. Widać to także w rubryce Giełda, którą prezentujemy w od-
nowionej wersji od numeru grudniowego. W wydaniu styczniowym została ona
poszerzona o dane cenowe kilku ogólnopolskich firm komputerowych. Zależy
nam na zainteresowaniu tą rubryką wielu firm oferujących sprzęt i oprogramowa-
nie, aby dostarczyć naszym Czytelnikom możliwie pełnej informacji, pozwalącej
na podjęcie optymalnych decyzji, co warto kupić.
Korzystając z okazji, składam Państwu Szczęśliwego Nowego Roku, życząc
również udanych i pełnych satysfakcji zakupów.